Wracamy do tematu naszych bieliźnianych niewygód. Niedawno głosowałyście w sondach – ich wyniki można teraz obejrzeć w notce Czym nas dręczą biustonosze. Zachęcam do samodzielnego formułowania obserwacji i wniosków 🙂 Sama zaś przedstawię krótkie podsumowanie, z którego wynikają niezbyt wesołe i w sumie nietrudne do przewidzenia wnioski. Przynajmniej dla nas – bo czy producenci naszej bielizny na pewno zdają sobie sprawę z tego, czym nas dręczą ich produkty?
My już wiemy, że sam prawidłowy rozmiar na metce stanika nie gwarantuje jego nosicielce zadowolenia. Sama obecność „nietypowych” rozmiarów w ofercie nie zapewni Wam, drodzy producenci, dobrej opinii!
Na pierwszy rzut oka…
Rekordowa liczba głosów (724) w całym sondażu padła w sondzie miseczkowej kategorii D-G na za wysokie zabudowanie w okolicy pachy (wpija się, “odcina ręce”). Jest to jeden z objawów dobrze nam znanego „zespołu złej konstrukcji” (o którym będzie niżej), a powyższy wynik świadczy o tym, że problem nie jest ograniczony do kategorii G+. Kategoria G+ jest ogólnie mniej liczna – oddano w niej od 2 do ok. 3 razy mniej głosów, zależnie od sondy – i tu też rekordowy wynik (312) dotyczy tego samego problemu. Tysiąc dręczonych za wysokim zabudowaniem pod pachą stanikomaniaczek – „niezły” wynik, prawda?
Przyjrzyjmy się szczegółom.
Irytują nas ramiączka
Zdecydowanie najczęściej narzekamy na za szerokie ramiączka. W obu grupach rozmiarowych: D-G (12%) i G+ (13%) na ten problem padło najwięcej głosów, podczas gdy na ramiączka zbyt wąskie padło odpowiednio jedynie 3% i 2% głosów (znamienne, że narzekań na za wąskie ramiączka mniej było w grupie G+, którą producenci zwykle posądzają o wręcz przeciwne potrzeby!).
Co ciekawe, w grupie G+ aż na drugim miejscu znalazł się problem zbyt szeroko rozstawionych ramiączek (padło na niego 13% głosów, tyle samo, co na zbyt szerokie ramiączka), podczas gdy u nosicielek miseczek D-G punkt ten znalazł się dopiero na czwartym miejscu (9%). Przyczyną mogą być błędy konstrukcyjne, które w większym stopniu dotyczą G-plusów, o czym przekonamy się, analizując wyniki pozostałych sondaży.
Brak regulacji ramiączek na całej długości to kolejna zmora – w kategorii D-G padło na nią 12% głosów, w kategorii G+ – 13% głosów (trzecie miejsce w obu grupach).
Praktycznie równie często, co na brak regulacji, głosowano w grupie D-G na wydłużanie się ramiączek w trakcie noszenia stanika (12%). Znają ten problem chyba wszystkie miłośniczki modelu Rio Freyi 🙂 G-plusowiczki uskarżały się na ten kłopot nieco rzadziej (11%).
W obu grupach na za długie ramiączka padło po 8% głosów. Za krótkie ramiączka w ogóle nie zostały uwzględnione w sondzie, jako że żadna z Was, o ile mnie pamięć nie myli, nie zgłosiła tego problemu. Na zbyt krótką przednią część (w ramiączkach, które nie są regulowane na całej długości, lecz składają się z nierozciągliwej części przedniej i rozciągliwej, regulowanej, części tylnej) padło 3 (D-G) i 4 (G+) procent głosów.
Nie odpowiada nam też stopień ciągliwości ramiączek – problem ich zbyt dużej elastyczności w obu grupach znalazł się na poczesnym miejscu (D-G – 6%, G+ – 5%). Stosunkowo rzadko narzekamy na ramiączka nieelastyczne, dużo częściej jednak (4%) zgłasza ten problem grupa D-G.
Do naczelnych niewygód należą też drapiące brzegi ramiączek, czyli owe nieszczęsne pętelki i inne ozdoby – w kategorii D-G padło na nie aż 9% głosów, w grupie G+ – 7%.
Denerwują nas miseczki
W kategorii D-G wygrywa za wysokie zabudowanie miseczek w okolicy pach – 20% głosów. W kategorii G+ przewaga tego problemu jest jeszcze bardziej miażdżąca – na ten mankament padło aż 28% głosów!
Na drugim miejscu w obu strefach rozmiarowych plasuje się wpijanie się krawędzi miseczek w pierś mimo dobrze dobranego rozmiaru – te wszystkie wstążeczki, nieelastyczne tasiemki, czy po prostu niewłaściwy krój (14% głosów w kategorii D-G, podobnie w G+).
Jeśli chodzi o materiały, najczęściej w obu kategoriach narzekamy na drapiące koronki i szwy, w dalszej kolejności – na materiały nieprzepuszczające powietrza.
Najwięcej odpowiedzi w kategorii „Inne” wiązało się ze zbyt wysokim zabudowaniem miseczek.
Narzekamy na obwody
Nosicielki D-G rozmiarów zdecydowanie najczęściej narzekają na ich rozciągliwość (19%), podczas gdy u nosicielek G+ problem ten znajduje się na drugim miejscu (15%). Największym problemem w tej grupie rozmiarowej jest zbyt duża wysokość boków, powodująca słynny efekt „obcinania rąk”, czyli dokuczkliwe wbijanie się boku w pachę. Padło na niego 16% głosów. Dla wielu osób noszenie prawidłowego rozmiaru stanika staje się z tego powodu wręcz niemożliwe. Przypominam, że w przypadku miseczek problem uwierania w pachę trafił na pierwsze miejsce w rankingu, i to w obu kategoriach.
Na trzecim miejscu w obu grupach rozmiarowych uplasowały się zbyt szerokie mostki staników. U wielu z nas piersi znajdują się znacznie bliżej siebie, niż przewidzieli to konstruktorzy. Mostek stanika w sztuczny sposób rozpycha je na boki, powodując ucisk fiszbin na piersi.
Interesujący jest fakt, że aż 10% głosów w sondzie obwodowej G+ padło na zawijanie się do wewnątrz brzegów stanika, podczas gdy na ten sam problem narzeka jedynie 6% nosicielek rozmiarów D-G.
Podobne procenty (6 i 7) głosów padło na wbijającą w ciało dolną krawędź mostka.
Wśród odpowiedzi „Inne” powtarzało się narzekanie na brak w sprzedaży obwodów 55, padały też głosy o zbyt wysokich mostkach.
Męczymy się z fiszbinami
W tym sondażu chyba najmocniej uwidoczniły się różnice w konstrukcji biustonoszy D-G i powyżej miseczki G. W grupie G+ najwięcej jest narzekań na zbyt długie fiszbiny wbijające się końcówkami w pachy (18%), podczas gdy u nosicielek D-G problem ten znajduje się dopiero na trzecim miejscu (13%). Z tego i dwóch poprzednich sondaży wynika niezbicie, że większe rozmiary miseczek są szyte nieprawidłowo – ich konstrukcja zakłada, że wraz z wielkością piersi rośnie też odległość linii biustu od ramion, co jest oczywiście nieprawdą. Nie istnieje korelacja między długością korpusu a wielkością biustu. To, że mamy większe biusty nie oznacza, że rosną nam one na brzuchach 😉
„Zespół źle skonstruowanego G-plusa” obejmuje także zbyt dużą szerokość U fiszbin (15% u G+ versus 11% u D-G) i ich zbyt wielką elastyczność, co objawia się wędrowaniem drutów w stronę pleców (13% u G+, 11% u D-G).
U osób z grupy D-G z kolei najczęściej wymienianym problemem jest uwieranie drutów w mostek, kolejnym – fiszbiny krótsze od kanalików, co powoduje ich przesuwanie się. Poza pierwszą trójką liczba głosów na poszczególne punkty zapalne rozkłada się w sondażach fiszbinowych dość równo.
Wnioski
Poruszając temat „upiornych pętelek” i „drapieżnych koronek” nastawiałam się raczej na to, że skupimy się w naszych smutnych rozważaniach na dręczących właściwościach materiałów, z których szyta jest nasza bielizna. Tymczasem z wielką mocą dopadły nas problemy konstrukcyjne, które w obu grupach rozmiarowych wysuwają się na plan pierwszy – świadczą o tym także Wasze komentarze. Warto jednak uzmysłowić sobie, że nie oznacza to wcale, że koronki nas nie drapią, a szwy nie gryzą – gdyby podsumować wszystkie głosy związane z drapieżnością dzianin i nici, stanowiłyby przewagę.
Tak czy owak, wyłania się z tego całkiem niewesoły obraz – te z nas, których szczęśliwie nie dotyka problem „odcinania rąk”, także mają sporo powodów do narzekań. Trudno ocenić, który z problemów – wady konstrukcji czy materiały i szczegóły szycia – jest łatwiejszy do rozwiązania przez producenta bielizny. Z punktu widzenia użytkowniczki jednak, o ile na drapiącą koronkę pomoże czasem pranie w środku zmiękczającym, o tyle na źle uszytą miseczkę czy za wysoki bok nie ma żadnego sposobu… A zatem – co robić?
27 komentarzy
kaniuniu
A ja tam jestem gorącą zwolenniczką elastycznych fiszbin, zresztą może już o tym pisałam. Mam fiszbiny twarde jak stal w jednym staniku z Panache, a troszkę bardziej miękkie w Curvy Kate. Wynik jest taki, że pierwsze, mimo dobrze dobranego obwodu, kroją mnie i nękają, a drugie- ze względu na tę swoją elastyczność- po prostu troszkę się powyginały, dostosowując się do moich “krzywizn”. Pamiętam jedną notkę, czy komentarz, tu lub na balkonetce o tym, że warto by podpowiedzieć producentom Curvy Kate usztywnienie fiszbin- ja mówię zdecydowane nie! Elastyczne fiszbiny ratują moje żebra 😉
22 czerwca 2009 at 10:37ao1707
“co robić? ” Jeśli są to wady konstrukcyjne, to ukłon do konstruktorów – teraz już wiedzą co nas naprawdę dręczy. Teraz trzeba dotrzeć do jak największej liczby
22 czerwca 2009 at 10:59producentów bielizny i pokazać im wyniki sondy.
Oczywiście my same też często walczymy ze złą konstrukcją i skracamy fiszbiny, zwężamy mostki, podszywamy obwody
lukrecjabo
Dzięki Kasico za ten artykuł. Ja po prostu uwielbiam Twoje statystyki. Myślę, że one są najbardziej przemawiające. Tak, jak piszesz, żeby tylko producenci przejęli się nimi. Stajemy się coraz bardziej uświadomioną grupą konsumentek i wybór tylko dobrego rozmiaru przestaje nam wystarczać.
22 czerwca 2009 at 11:38Moje dwa ostatnie zakupy w postaci Portii koralowej i kremowej w rozmiarze 34HH spowodowały wymyk fiszbin daleko poza pachy. Próbowałam je naginać do środka, ale one i tak wracają na swoje miejsce pod łopatkami:( Nie myślałam, że znajdę coś szerszego niż Tango II. Jak to się człowiek może pomylić:) A zabudowanie ich pod pachami sięga zenitu. Przestałam już jęczeć na zbyt szerokie ramiączka, one mi nie przeszkadzają zupełnie, ale właśnie “odcinanie rąk” jest koszmarne.
Mam nadzieję, że Twoje zebrane logicznie dane pomogą nam znowu wykonać krok naprzód w lobbowaniu. Pozdrawiam
ziebra
ha, od niedawna jestem uświadomioną nosicielką dobrze dobranego nabiustnika, toteż dopiero wstępnie rozpoznaję subtelniejsze problemy 😉 ale w moich prywatnych statystykach króluje kwestia mostka – wszechstronnie! i za wysokie fiszbiny, i za szerokie rozstawy, i GNIOTĄCE żelastwo!!! to najgorsze. więc uciskam, wyginam i nawet powoli dorabiam się w dwóch stanikach avocado gustownego wieszaka z przodu między piersiami, na którym – jeśli mnie fantazja poniesie – zawiśnie odpowiedzialny konstruktor
22 czerwca 2009 at 13:02ale jest też sprawa druga, równie uciążliwa, choć może niebezpośrednio związana ze stanikową wygodą, mianowicie brak standaryzacji rozmiarów. już dość mam odsyłania z takim trudem rozpoznanego 30F, żeby drogą losowania wybrać odpowiedni egzemplarz 🙁 kochani producenci, trzymajcie się rozmiarówki. bardzo prosz
kok.12
Ja jestem bardzo zdziwiona faktem narzekania na za szerokie mostki. Moje doświadczenia są odwrotne. Od pewnego czasu szukam stanika siostrze, która nosi rozmiar 65dd i nie mogę nic znaleźć (przynajmniej na allegro, bo powyżej 5o zł stanik nie wchodzi w grę), co nie miałoby złączonych fiszbin ze sobą na mostku. Z kolei jak oglądam więjsze rozmiary,to rzeczywiście, one mają szersze mostki. Nawet szerokofiszbinowe panache w rozamiarze 65dd jest na mostku połączone.
22 czerwca 2009 at 13:23saddie
Właśnie za wysokie i za szerokie mostki są moją osobistą zmorą. Mam biust w ogólnym kształcie stykających się półkul i wszelkie mostki mi się wpijają, jakkolwiek by wąskie i niskie nie były. Z balkonetek (zdecydowanie mój ulubiony krój) Pandora jest jedyna, która wpijanie redukuje do znośnego minimum.
22 czerwca 2009 at 13:36klaviel
Swietne są statystyki w Twoim wydaniu, Kasico, z uwagą przeczytałam Twój dzisiejszy artykuł. Nasuwaja sie rzeczywiscie ciekawe wnioski , z pewnością jest tak ,że potrzeby sa bardzo różne . Ostatnio usiłowałam dobrać rozmiar dwóm paniom ok 50 , ktore w kolejno odsyłanych modelach narzekały, paradoksalnie na zbyt niskie boki, tylko tango było dobre ,zaznaczam ,że obwoby mają 36 i 38
22 czerwca 2009 at 15:19Edyta
Ze wszystkim tym sie zgadzam. Jednej rzeczy jednak brakuje, niemozliwosci w wiekszosci stanikow odpinania ramiaczek (dopiecie sylikonowych, bezbarwnych) Tez czasem chcialabym ubrac np. sukienke z odkrytymi pleckami:(.
Czy kiedys powtanie jakis pozadny sklep np. Abrakadabra we Wroclawiu? Czuje sie dyskriminowana, juz w tak mlodym wieku (18 lat)! Wszedzie wisza piekne kolorowe staniczki do rozmiaru D! Tez marze o tym zeby rozebrac sie przed chlopakiem i zaprezentowac piekna bielizne. Czy jestem juz do konca zmuszona nosic namioty z bazaru? 🙁 Przygnebiaja mnie rowniez ceny niektorych staniczkow.
22 czerwca 2009 at 17:47Byla ktoras z forumowiczek w skelpie Abrakadabra? : Jak wahaja sie mniej wiecej w nim ceny? Moze jak bede na wycieczce w Warszawie, to tam zajrzę.
Pozdrawiam Edyta.
Gość
Edyto, we Wrocławiu, na Ruskiej masz Millę, nie musisz jeździć aż do Warszawy 😉
22 czerwca 2009 at 18:55A dla Kasicy wielkie gratulacje za cierpliwość, zebranie i opracowanie tych wszystkich danych. Żeby tak jeszcze producenci coś sobie z tego zrobili…
dziwna_dziewczyna
Powyżej niepodpisana ja…
22 czerwca 2009 at 18:57shinsetsu
Wspaniałe podsumowanie. Jestem pewna podziwu! Mój pierwszy dobrze dopasowany rozmiarowo stanik “obcina” mi ramiona do tego stopnia, że mam ochotę go pociąć na kawałki… Piersi wyglądają w nim pięknie, no i co z tego? Nie wiem, czy w końcu nie poddam się i nie odłożę go gdzieś na półkę.
22 czerwca 2009 at 19:42pinupgirl_dg
Świetne podsumowanie. Ja narzekam przede wszystkim na wpijający się mostek i na wiotkie obwody. Bo sama rozciągliwość w cm jakoś się u mnie nie przekłada na rzeczywiste podtrzymanie i wygodę, o czym się przekonałam z wielkim zdziwieniem. Poza tym narzekam na szerokie mostki, ale to pewnie rzecz biustu.
22 czerwca 2009 at 23:52anetek_b
Kasico, kawał doskonałej roboty, chapeau bas. Teraz tylko pozostaje mieć nadzieję, że producenci dręczycieli te statystyki zobaczą i wyciągną wnioski. Oby jak najszybciej.
23 czerwca 2009 at 09:24selvermane
Elastyczne fiszbiny są ode złego. Niniejszym wyleciałam z zakresu działania Freyi, bynajmniej nie ze względu na rozmiarówkę absolutną (w niektóre 32J się mieszczę), ale ze względu na gumiastość ich fiszbin. Założony i pasujący zgodnie z zasadami stanik po kilku ruchach (sic!), wymachach etc zaczyna odstawać na mostku. MOCNO. Z kolei 32J Panache (np. Harmony balkonetka beżowa, może być, że wielkomiseczkowa) pasuje, trzyma, druty przylegają. Ba, w chyba jednak za małej Siennie (30K, spłaszcza) prędzej mam efekt przyduszenia i spłaszczenia piersi niż odstające druty. Muszę rozważyć poważnie zmasakrowanie jakiejś prawie-pasującej Freyi i nadzianie jej przyciętymi strategicznie drutami z Panache.
Statystyki są powalające – staniki niby na nas pasują, ale. Duże ALE. Mam nadzieję, że producenci wezmą takie uwagi pod uwagę (może jakieś tłumaczenie na angielski i przemycenie do bravissimo/brastopu/panache/freyi…?) i zmienią przynajmniej najbardziej oczywiste i najprostsze do wymiany elementy (nieszczęsne ramiączka czy długość druta/zabudowy pod pachą).
Przydałby się stanikom dodatkowy wymiar – szerokość mostka 😉 Nieduzo roznic, może ze 3 stopnie, ale żeby było.
24 czerwca 2009 at 10:35winter76
Dla mnie zmorą w każdym staniku są zbyt szeroko rozstawione ramiączka,które muszę max naciagać,żeby mi nie spadały z ramion.I szeroki mostek,który b.rzadko przylega tak jak trzeba.
24 czerwca 2009 at 15:40indigo-rose
Ja mam cały czas wrażenie, że moje piersi są naturalnie bliżej siebie, a Pollyanna rozbija mi je na boki. Z Antoinette było nawet gorzej, bo mostek wyższy i miałam praktycznie trwałe ślady po końcach fiszbin. Nie boli, ale przez to wyglądam bardziej płasko, tak mi się zdaje.
24 czerwca 2009 at 22:53No i to zabudowanie. Czuję się skazana na za mały stanik, bo we właściwym rozmiarze miski sięgają mi do szyi albo odpadają mi ręce. Albo i jedno, i drugie. Jedynie Retro było przyjemnie niskie, ale dla odmiany nie szyją G…
mirka.zdzirka
Kasico, świetna notka!
25 czerwca 2009 at 19:46Na mojej liście zażaleń do producentów na pierwszym miejscu znalazły się ex-aequo fiszbiny wbijające się w mostek i szeroko rozstawione ramiączka, które wiecznie zsuwają mi się z ramion (nawet te bardziej elastyczne). Nie cierpię też śladów po fiszbinach czy obwodzie stanika. Jeszcze nic nie masakrowało mnie tak jak Arabelka, w której nawet odgięcie fiszbinów nie pomogło. Na szczęście są polskie staniki, coraz lepiej skonstruowane:)
Proponuję statystykę przetłumaczyć na angielski i wysłać do Freyi czy Panache, choć jak dotąd sporo uwag pozostawało bez odzewu. Najgorsze, że ta te niewygodne staniki każą sobie drogo płacić:/
Agnieszka
Drogie Panie może tutaj ktoś mi doradzi bo ja już nie wiem co mam robić…mam w biuście 80 cm ale pod…zaledwie 63.przytyć niestety nie jestem w stanie a z kupnem stanika mam taki problem że już załamuję się totalnie.w moim mieście staniki są produkowane OD 75 cm w górę! raz dorwałam b70…jestem zmuszona chodzić w tym dziadostwie kilkakrotnie zwężanym i upychać piersi w za małych miseczkach co jest dla mnie źródłem niesamowitych kompleksów.najlepiej czuję się bez stanika, ale wiem ze to żadne rozwiązanie.błagam pomóżcie bo ja jestem naprawdę bezradna i załamana 🙁 P.S. mam 17 lat i jak narazie marną szansę że moje wymiary się zmienia bo już jakiś czas temu stanęłam ze wzrostem, a co do “tuszy” to genetycznie jestem chuda i mimo że jem bardzo dużo nie jestem w stanie przytyć
1 lipca 2009 at 00:53wera9954
Kupować staniki przez Internet. Obwody się zaczynają od 60. Co prawda niektóre 60tki mogą być nadal za luźne, ale coś na pewno się znajdzie. Niepasujący stanik możesz zwrócić.
1 lipca 2009 at 09:38maith
Po pierwsze aż dziw, że takim raportem nie dysponują od dawna firmy bieliźniarskie. Wydawałoby się, że w dzisiejszych czasach normą są badania marketingowe, pozwalające poprawić produkt. Czyli w zasadzie wykonałaś pracę za wszystkie ich działy marketingu 😉
Dlatego tym bardziej chapeau bas, że przeprowadziłaś tak rozbudowany sondaż, tworząc tak sensowny i przydatny raport.
Ciekawe, ile firm bieliźniarskich będzie umiało skorzystać chociaż z tych podanych na srebrnej tacy informacji zwrotnej od konsumentek 🙂
1 lipca 2009 at 12:50maith
Agnieszko, nawet jeśli przytyjesz, to Twoja budowa pozostanie, zatem nie ma co się dostosowywać do wyboru z kiepskich sklepów, skoro są też dobre. W Radomiu akurat nie ma dobrego sklepu z bielizną, więc możesz:
-albo wybrać się do Warszawy (przejrzyj na Lobby Biuściastych informacje o dobrych sklepach w Warszawie, jest ich kilka – tam bezpośrednio warto się udać)
W tym wątku poszukaj info z Warszawy
forum.gazeta.pl/forum/w,32203,76905300,0,DOBRE_sklepy_stacjonarne.html
-albo kupować przez Internet, że świadomością, że istnieje możliwość zwrotu.
W tym przewodniku jest i opis zasad zwrotu przy zakupie przez internet i opis samych sklepów (nie tylko internetowych, ale i stacjonarnych)
stanikowe-sklepy.blogspot.com/
Ale najpierw wpisz się u nas na Lobby do wątku rozmiarowego, żeby ustalić chociaż jakiego zakresu rozmiarów powinnaś w ogóle szukać.
forum.gazeta.pl/forum/w,32203,96407469,96407469,JAKI_POWINNAM_NOSIC_ROZMIAR_STANIKA_40.html
Nie ma powodu, żebyś miała czuć się bezradna i żebyś próbowała dopasowywać siebie do kiepskiego wyboru w Twoim mieście.
Z tego co piszesz już widzę, że potrzebujesz staników o obwodzie 60, nie większym (i takie staniki są w normalnej sprzedaży, ale w dobrych sklepach) i musisz przeliczyć do nich od nowa miseczkę. Jeśli 70B miało za małe miseczki, to będziesz potrzebować przynajmniej 60F-G. Bo przy obwodzie 60 tak się nazywają literki, dające szansę na trochę większą miseczkę od 70B. Ale po szczegóły zgłoś się koniecznie do naszego wątku rozmiarowego, bo tu podałaś za mało informacji 🙂
Głowa do góry, to nie z Tobą jest coś nie tak, a jedynie z kiepską ofertą w Twoim mieście 🙂
1 lipca 2009 at 13:01wolffie
“zespół złej konstrukcji” – bardzo udane określenie, chyba się przyjmie w stanikowym slangu.
No i wnioski z ankiety też trafne. Błędy konstrukcyjne są wciąż dużo bardziej dręczące. Materiały przeważnie jakoś da się zmiękczyć czy stuningować. Ale w ogóle fakt, że już zaczynamy zwracać uwagę na materiały i wykończenia jest pozytywny i świadczy o tym, że jest coraz lepiej, wybór większy i zaczynamy robić się wybredne.
Tymczasem muszę się przyznać, że ze względu na idealną dla mnie konstrukcję, kupiłam z pełną świadomością wybitnego dręczyciela materiałowego. To Masquerade Casablanca. Bo się wyrobi, koronki przestaną drapać po praniu, piła pod obwodem też się stępi i wyrobi.
1 lipca 2009 at 13:43Za to nie grzeszy zabudowaniem, odcinaniem rąk, wbijaniem się w pachę, uwieraniem w mostek. Tego się nie da samemu poprawić ani rozchodzić.
Gość
My już wiemy, że sam prawidłowy rozmiar na metce stanika nie gwarantuje jego nosicielce zadowolenia.
Własnie wiemy… Dostalam wczoraj swoj wyczekany “staniczek”, polska firma wiec i polska rozmiarowka 70K, biustonosz pełny.Cieszyłam się bo pasuje, ładnie trzyma piersi, dobre wyglada,ale…. ponosiłam go 3 godziny i musiałam zaraz sciągac bo nie wytrzymywalam z bolu. Jednak do konca nie pasował:( Mam poobcierane wszystko pod paszkami. I teraz nie wiem co zrobic, do sklepu nie oddam, bo noszony. Mysle ze wstaiwe na allegro, albo napisze na forum, moze komus bedzie pasowal.
Pozdrawiam
1 lipca 2009 at 18:48kay
Moim problemem sa za waskie fiszbiny. Jesli natomiast fiszbiny sa dostatecznie szerokie, to miseczka jest za duza. Dobieranie biustonosza to koszmar, mimo ze daleko mi do G.
23 kwietnia 2010 at 19:00kindafunny
a próbowałaś kombinować z obwodem stanika? Tzn. mierzyć ciasniejsze, luźniejsze obwody z odpowiadającą Ci głębokością miseczki?
Szerokie fiszbiny mają zazwyczaj staniki Panache. Próbowałaś ich?
24 kwietnia 2010 at 18:32kay
Na pewno mierzylam Panache i nie pasowalo. Natomiast jesli chodzi o obwod, to mierze tez ciasniejsze (i odpowiednio wieksza miseczka), ale nie da sie w tym oddychac ( zwykle nosze 70 lub brytyjskie 34). zupelnie jak XIX-wieczny gorset. Czasami (rzadko) jakis fajny model ma triumph. Kiedys dobry byl DIM, ale cos zmienili z rozmiarowka. Chantelle ma zdecydowanie za waskie fiszbiny, mimo ze produkuja sliczne rzeczy. Passionata zwykle tez nie pasuje, mimo ze ja uwazam ich obwody za fantastyczne (nic nie cisnie, bardzo mile w dotyku, jakby ich nie bylo). Freya ma niesamowicie waskie fiszbiny, przy duzych miseczkach, poza tym drapie.
Wlasnie kupilam dirty pretty things i wreszcie pasuje, biust wyglada swietnie (rozmiar 32 D). Miseczka jest miekka (z kilku warstw materialu, wiec dzieki temu trzyma ksztalt, mimo ze nie ma gabki), wiec nie sadze, zeby pasowal na bardzo duzy biust. Zwykle pasuja na mnie biustonosze a la bardotka.
Moj nowy nabytek wyglada tak:
http://www.asos.com/Dirty-Pretty-Things/Dirty-Pretty-Things-Lace-And-Mesh-Unpadded-Balcony-Bra/Prod/pgeproduct.aspx?iid=992723&sgid=1396&cid=10213&sh=0&pge=0&pgesize=20&sort=-1&clr=Black%2fCream
Byloby mi bardzo milo, gdyby producenci trzymali sie jednego standardu rozmiaru, tzn. jesli ktos ma 70 pod biustem, to biustonosz na te osobe powiniem miec w rozmiarze 70. Nie mam ochoty chodzic 10 razy do przymierzalni.
Dobrze by bylo, gdyby producenci zaczeli starannie projektowac biustonosze, bo z tego co widze to wydaje im sie, ze jesli jest sztywny, to bedzie dobrze podtrzymywal. Tymczasem najlepiej ksztaltuja biust te polusztywniane – czyli z bardzo cienka gabka, albo usztywniane tylko na dole (i wtedy nie wystaje gruba warstwa biustonosza przez ubranie). Poza tym osoby z duzym biustem raczej nie maja ochoty swojemu biustowi dodawac objetosci. Wlasnie to mnie odstrasza od bielizny pani Ewy Michalak, bo mam wrazenie, ze to wszystko to biustonosze pancerne.
Nie lubie tez, kiedy w internecie biustonosz prezentuje modelka. Wtedy nie widac, jak on dokladnie jest skonstruowany, bo modelka jest zwykle mocno sfotoshopowana. Czasami prezentuja na manekinie, wtedy lepiej widac.
30 kwietnia 2010 at 16:04aleksandromaniak
Biustonosze pani Michalak nie są pancerne, za to doskonale eksponują każdy biust – mały, czy duży. Taka właśnie ich zasada powstania 🙂
30 kwietnia 2010 at 23:25I w Twoim rozmiarze dziewczyny były zachwycone raczej – właśnie, że okazuje się, że mały biust też może świetnie wyglądać w wyciętym staniku.
A dodam, że pancerników i bardzo zabudowanych staników nie znoszę, więc naprawdę uważam, że te są OK.
I żeby nie było, że chodząca reklama ze mnie – biustonosze przymierzałam i uważam, że mają świetne konstrukcje (zresztą wystarczy zobaczyć kategorię Kusidełka w poprzednich postach, tam widać, ile wyróżnień effuniaki zgarnęły), ale żadnego jeszcze nie zakupiłam, czekam an inny design i przede wszystkim na miękkie 😀