Opisując zapowiedzi Masquerade na rozkwitający właśnie sezon jesienno-zimowy wspominałam o powrocie tej marki do luksusowych korzeni – efektowne hafty, biżuteryjne detale, satyna… Ten powrót wyczuwało się zresztą jeszcze wcześniej. Kolejna kolekcja (nowa oficjalna nazwa marki: Masquerade by Panache 🙂 nie rezygnuje z owych odzyskanych terenów. Do tego nie mogę się oprzeć wrażeniu, że kolorystycznie i stylistycznie mamy do czynienia z jeszcze jednym powrotem… Czy te turkusy i fiolety nie przypominają Wam czegoś, co już było? 🙂 Bo we mnie budzą sporo skojarzeń – są to dobre skojarzenia, więc patrzę na tę kolekcję z sympatią, choć jednak brakuje mi tu czegoś nowego. Uderza także, jak różni się stylistycznie od innych kolekcji Panache na ten sam sezon, jak Cleo, czy nawet Panache ex-Superbra. Do rzeczy jednak 🙂
Z ostatniej chwili: dochodzą do mnie sygnały, że kilka z opisanych poniżej modeli prawdopodobnie nie wejdzie do produkcji. Są to: Utopia, Alice, Hera. Nie będę usuwała ich opisów – może marka kiedyś wróci do tych projektów? Zwłaszcza pierwsze dwa są bardzo udane…
Korale
Koral nadal w modzie! Sama dałam się jej porwać, więc cieszy mnie nowy kolor Orli – jak również sam fakt, że Orla zostaje z nami, bo jest to nad wyraz udany krój, wciąż rzadko spotykany na rynku D+ – miękki half-cup z pionowymi szwami. Szkoda, że tak niewielką ma konkurencję – niedawno światek stanikomaniacki obiegła wieść, że Fauve usztywniiła swoją miękką Delphinę i tym samym straciłyśmy tak szumnie zapowiadanego i naprawdę pięknego miękkiego halfa 🙁 Wracajmy jednak do Orli.
Kolor na zdjęciach notorycznie wychodzi mi zbyt czerwony. W rzeczywistości to pastelowy, wpadający trochę w róż, a trochę w oranż kolor, mający w sobie zarówno chłód, jak i ciepło. Niestety, wiosenna Orla wydaje się dużo mniej przejrzysta niż poprzednie, za sprawą mało przezroczystego podszycia. Wygląda to podobnie zarówno na próbkach, jak i w katalogu. Cóż, tu zdecydowaną przewagę ma wersja śliwkowa zapowiadana na jesień.
Rozmiary: 28-38 D-H.
Koralowy motyw powtarza się w jeszcze jednym modelu. Bladoróżową Celene zdobi otóż koralowy haft. Krojowo jest to model z jednym pionowym cięciem, czyli taki, jakie najbardziej lubi mój biust. Podobają mi się „widelcowe” połączenia ramiączek z miseczkami, aczkolwiek blada kolorystyka jednak słabo do mnie przemawia. Model oparty jest podobno na Florence z kolekcji wiosna-lato 2011 – rzeczywiście skojarzył mi się z nią od razu (choć Florencja bardziej mi się podobała). Powroty, powroty 🙂
Rozmiary: 28-38 D-G.
Turkusy
Pamiętacie początki marki Masquerade? Gwiazdą zimy 2006 był piękny turkusowy strapless Satin Chic, który jednakże słabo radził sobie z podtrzymaniem mojego G-biustu, gdy odwiązałam wstążeczkowe ramiączka. Ale był tak piękny, że musiałam go mieć! 🙂 Oto on:
Utopia w nowej turkusowej odsłonie wygląda na znacznie lepiej skrojoną. W końcu minęło już 7 lat… Bardzo jestem ciekawa, jak też Utopia radzi sobie jako strapless w rejonie miseczek G. Podobno nie gorzej, niż pamiętna Hestia. Będziemy mogły się o tym przekonać już tej jesieni, gdy pojawi się wersja ciemnografitowa, na wiosnę natomiast firma szykuje nam taki oto turkusik z dodatkami w czerni:
Niestety majteczki nie będą tak cudownie falbaniaste, jak u Satin Chica 🙂 Rozmiary Utopii to: 28-38 D-G (a fajnie by było, gdyby strapless był do H!)
Drugi turkus jest prawdziwie spektakularny. Alice, co już wiemy, pokaże się tej zimy w efektownej odsłonie grafitowo-granatowo-różowej, jako jeden z najefektowniejszych biustonoszy w kolekcji, oraz jako gorset. Wiosną przywdzieje jeszcze żywsze szatki. Jako miłośniczka wszelkiej pstrokacizny – popieram 🙂 Co ciekawe, Stanikomaniaczki na fejsie wypatrzyły, że łudząco podobny haft zastosowała już wcześniej jedna z polskich firm – Sawren, w modelu Pandora. Wróćmy jednak do Alicji. Oto biustonosz plunge, o kroju podobno opartym na cenionym, nieodżałowanym Tiffany:
Temu haftowi warto się przyjrzeć bliżej 🙂
Rozmiarówka plunge’a: 28-38 D-G.
Oprócz biustonosza pojawi się koszulka, ale inna niż jesienna – bez miseczek na fiszbinach i podwiązek. Przypuszczam, że jest prostsza w produkcji… Ciekawe, czy również tańsza. W rozmiarówce niestanikowej, od S do L (ciekawe, czy w owo L zmieści się biust 38G?).
Dół koszulki nie zmieścił mi się w kadrze, ale jest dość prosty, z wyjątkiem takiego oto detalu z boku – haftowanej wstawki:
Antośka w mięcie
Mocnym zielononiebieskim odcieniom towarzyszyć będzie jaśniejszy – zwany w katalogu sky blue, według mnie jednak zielonkawa nuta zbliża go do mięty. Grafitowo-bura koronka zaś budzi we mnie odległe skojarzenie z czekoladą 🙂 Znamy dobrze ten zestaw kolorów, choćby z kolekcji Fauve na wiosnę 2012, gdzie niejaka Evangeline wystąpiła w mięcie i szarości. Zestaw piękny (cieszy mnie zastępowanie czarnej koronki innymi barwami), choć też niełatwo pokazać na zdjęciach jego prawdziwy urok. Kroju nowej Antoinette jeszcze nie udało mi się wypróbować (zmodyfikowany został brzeg miseczek). Uwaga: producent zarzeka się, że kokardka na mostku ma w próbce inny kolor, niż będzie miała w produkcji i że będzie on identyczny, jak barwa satyny pokrywającej miseczki. Zwracam uwagę, że w nowej odsłonie Antośka ma dużo solidniejsze ramiączka – to już nie tamten lichy pluszyk, co przed laty.
Jak na Antoinette przystało, biustonoszowi towarzyszyć będzie gorset:
Rozmiarówka – niestety – tradycyjna, bo 28-38 D-G zarówno dla stanika, jak i gorsetu. Szkoda, bo dawna Antośka miała bardzo dobry potencjał podtrzymujący i spokojnie mogłaby sięgać wyżej w miseczkach. Mam nadzieję, że potencjał ten nie uległ zmianie.
Śliwkowa Angie
Angie na pewno już dobrze znacie. Wiosną wróci ona do nas znowu w kolorze kojarzącym się mocno ze śliwkową Maią. Będę cierpieć, ponieważ mój biust zdecydowanie bardziej polubił się z Maią niż z Angie i będzie dalej wyglądał powrotu tej pierwszej. Angie to przedstawicielka nurtu dwuszwowego 🙂 Zamiast efektownego guziczka z jesiennej kolekcji zaoferuje nam drobną zawieszkę z cyrkonią (dokładne foto będzie niżej) – przyznam szczerze, że guziczek jakoś bardziej mi się podobał.
Rozmiary Angie: 28-38 D-H (no, nareszcie jakieś H!).
Bury Ardour 😉
Ten termicznie formowany plandżyk, czy też obniżona balkonetka, jest ponoć wzorowany na modelu Amor. Jesienią ma się pojawić w czerni, a wiosną – w kolorze heather, czyli wrzosowym, choć moim zdaniem raczej… krecim 😉 Barwa całkiem elegancka, choć do moich ulubionych jednak nie należy. Niestety nie wpadła mi w ręce żadna próbka – musimy więc zadowolić się fotkami katalogowymi.
Ardour to znowu rozmiary 28-38 D-G – jakoś mniej miseczki H w tej kolekcji, a może mi się wydaje?
Bielizna
Czyli kolory białe, kremowe i ogólnie nieciekawe 😉 są w tej kolekcji mocno reprezentowane. Po pierwsze – Hera, plandżyk usztywniany, oparty na Athenie wchodzącej jesienią w kolorze turkusowym z czernią. Athena jakoś nie podbiła mojego serca, Hera też tego nie czyni, choć nie sposób odmówić jej elegancji. Najciekawszym elementem Hery są według mnie ramiączka… Z próbką także nie udało mi się zapoznać, a w katalogu wygląda tak:
Rozmiary: 28-38 D-H (no wreszcie!).
Serenity zaś to nowa kolekcja ślubna Masquerade, cała w kolorze kości słoniowej. Zawierać będzie: usztywnianego plandża (28-38 D-G), usztywnianego straplessa (28-38 D-H) oraz gorsecik (28-38 D-H). No, nareszcie gorset do H! Próbkami i tutaj jakoś nas nie rozpieszczono, a może ktoś akurat porwał je z wieszaka, by poprzymierzać w kuluarach 😉 Fotkę udało mi się zrobić tylko plandżowi, reszta to katalogowe. Nie jest to brzydka kolekcja, ale cóż… nie ciekawi mnie zupełnie. Według katalogu na mostku powinna być jakaś zawieszka, w próbce niestety jej nie uświadczyłam…
Baza
Oprócz Serenity, która ma zagościć w Masquerade na dłużej, w bazie nadal zostaną z nami dwa modele: Persia i Rhea. Persia pozostanie czarna, a Rhea – czarna i „antycznie” beżowa. Szkoda, że Persia nie przebierze się w kolorowe szatki. Za Rheą nie tęsknię – nie jest ze mną kompatybilna…
Detale
Maskaradki zdecydowanie są w tej dziedzinie w czołówce, jeśli chodzi o marki by Panache 🙂 Na mostkach zaserwują nam biżuteryjne zawieszki (Utopia, Antoinette, Angie, Ardour) i oczywiście kokardki. Poprzednia (tj. nadchodząca jesienno-zimowa) kolekcja jednak miała chyba więcej ciekawych ozdób. Ramiączka w niektórych modelach zdobione są skrzydełkami z koronki (Utopia, Angie, Serenity, Ardour…), w Celene i Antoinette mamy rozwidlone ramiączka u nasady. Ponadto wszechobecne są metalowe okucia w kolorze złotym lub srebrnym (kółka, regulatory) oraz miniaturowe plakietki z logo marki na bokach biustonoszy. Jak zwykle, mnóstwo w kolekcji satyny, sporo koronki i ładnego haftu, całkowicie brak natomiast nadruków.
Rozmiary i kroje
Nic nowego, a nawet więcej starego. W każdym modelu dostępny jest ten sam zakres obwodów: 28-38 (czyli 60-85). Miseczki w zakresie D-H ma 7 modeli, w tym bazowe: Persia i Rhea, gorset i strapless Serenity, a z sezonowych – Orla, Hera i Angie. Cała reszta to miseczki w zakresie D-G. W modelach sezonowych zatem mamy tylko 3 dochodzące do miseczki H. Pod względem krojów mamy kontynuacje z poprzedniej kolekcji. Szkoda, że nie pojawiają się nowe modele miękkie… Majtki w całej kolekcji występują w rozmiarach brytyjskich 8-18 (EU 34-44).
Galeria
Oto moje własne fotki – jak już wspomniałam, nie wszystkie sample udało mi się złapać 🙂 Ale te, które się udało – starałam się obfocić możliwie dokładnie:
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
Katalog
Tu znowu skromnie – co prawda, w przeciwieństwie do Cleo czy Panache, na zdjęciach znajduje się większość kolekcji, brakuje jednak jakiegoś ciekawego motywu przewodniego, jak w poprzednich teatralnych czy filmowych sesjach.
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
Pokaz
Tym razem film będzie dłuższy, bo ten fragment pokazu postanowiono utrzymać w dużo wolniejszym tempie. Dzięki temu można trochę lepiej przyjrzeć się bieliźnie – nie zawsze dobrze dopasowanej, niestety…
Czy na widok tej kolekcji zatęskniłyście już za wiosną i latem? Czy jest w niej coś, co skradło Wasze stanikomaniackie serca? 😉 Mnie chyba najbardziej pociąga turkusowa satyna Utopii i Alice… Wspomnienia są miłe, choć przydałoby się tu jakiś zastrzyk nowej energii. Jak sądzicie?
Z ostatniej chwili: dochodzą do mnie sygnały, że kilka modeli prawdopodobnie nie wejdzie do produkcji. Są to: Utopia, Alice, Hera. Nie będę usuwała ich opisów – może marka kiedyś wróci do tych projektów? Zwłaszcza pierwsze dwa są bardzo udane…
20 komentarzy
migi
Niestety jedna czwarta kolekcji została wycofana z produkcji…
25 września 2013 at 10:14martvica
Utopia <3!
25 września 2013 at 10:36aż żałuję że mnie nie stać na Maskardki, mrrrr…
Zoe-lin
Ta kolekcja i tak dobrze się sprzeda, bo starych modeli nie można już nigdzie dostać. To, co podobało się raz, będzie popularne jeszcze jakiś czas. To dobra kolekcja, choć nie mam faworytów.
25 września 2013 at 11:03Inna rzecz. Razi mnie okropnie, że na pokazie oraz jak podejrzewam w świadomości wielu stylistek, nie przypina się podwiązek do pończoch!
Pół biedy, jak przypinają cieniuteńkie podwiązki do samonośnych pończoch, bo wiadomo, że to nie jest rozwiązanie długoterminowe.
Brak świadomości doboru odpowiednich pończoch do stroju jest niczym buła w najlepszym modelu. Wielka szkoda i serce się kraje.
Na jednej sesji zdjęciowej, która poszła w świat nie pozwolono mi też założyć pończoch, ale nie miałam nic do gadania. Nie wiem, gdzie tu logika: dobrze dobrany stanik + wiszące podwiązki.
dziwna_dziewczyna
Kasico, ale Alice w tym sezonie też wychodzi w wersji koszulkowej, a nie gorsetowej. Ma rozmiarówkę stanikową, ale udaje poczciwą modelującą bieliznę z podwiązkami 😉
25 września 2013 at 11:25Alice i Angie to będą moje Musisz-To-Miecie! Bardzo się cieszę, że nawet w kolekcji wiosennej coś dla siebie znajdę. Z drugiej trony kiedy królowały pastele portfel szczuplał jedynie zimą, a teraz czeka go wielka głodówka…
Aga
No właśnie, nie będzie Utopii, gorsetu Antoinette, Hery i paru innych rzeczy, np. niektórych majtek.
25 września 2013 at 13:33kasica_k
@dziwna_dziewczyna, dzięki, masz rację – w głowie miałam “coś z fiszbinami” czyli gorset… Tymczasem to jesienne to faktycznie koszulka, tyle że z miseczkami na fiszbinach i z podwiązkami 🙂
Co do wycofywania modeli – jestem z lekka przerażona, wygląda to na jakiś kryzys. Ech, co człowiek opisze kolekcję, to potem się okazuje, że połowy nie ma :/ Po Herze płakała nie będę, natomiast Utopia mnie naprawdę smuci, choć na pokazie wyglądała trochę na spłaszczaka… No cóż. Dzięki za informacje, jeszcze do mnie nie dotarły…
25 września 2013 at 13:46UrsaMinor
Co, Utopii ma nie być? Nie rozumiem polityki firmy.
25 września 2013 at 14:14kasica_k
Polityka jest, zdaje się, oparta na zamówieniach. Jak sklepy za mało zamówią, to produkcji niet… Hmmm może jak bym natychmiast po pokazie wrzuciła jakiś pean na cześć Utopii to jednak by weszła? 😉 Choć nie wiem, czy nie przeceniam swojej wpływowości jednak, hehe 😉 A tak serio, to Maskaradki są dość drogie, w kraju też kryzys… pewnie jednak sklepy są ostrożne z zamawianiem drogiego towaru.
25 września 2013 at 14:16UrsaMinor
Może być, że kryzys, to mało kto kupuje nowe Maskaradki.
25 września 2013 at 14:21Swoją drogą, właśnie obejrzałam filmik i po pierwsze, rzuciły mi się w oczy obwody – czasem były całkiem… wysoko. Po drugie, ostatnio walczę z wbijającymi się majtkami, a tu na pokazie co widzę?
coquelicot
właśnie… ceny skutecznie odstraszają i niestety nie skuszę się na żadną… jedynie może spróbuję z Serenity o ile zdecyduję się na ramiączka w sukni ślubnej (bo bezramiączkowiec ma i tak za wysoki mostek do planowanego przeze mnie dekoltu), a szkoda, bo Utopia jest baaardzo w moim stylu i w najulubieńszym kolorze
25 września 2013 at 23:22Eshi
Ja na szczęście nie lubię się z usztywnianymi stanikami:)
26 września 2013 at 14:42Orla jest genialna, ale nie na tyle, żeby dać za nią ponad 200zł:)
Tunia
Nie lubię sztywniaków :/ Jakoś mie się kojarzą, podobnie jak sidesaporty, ze staniczkami dla “sprawnych inaczej”
28 września 2013 at 13:48braworka
turkusowy strapless wyglada slabo.
29 września 2013 at 00:19nowa antoska tez kiepski kolor jak dla mnie.
angie w fiolecie – ciekawe, lubie maie, zaluje ze nie upolowalam fioletowej, mam roz.
slubna wyglada ladnie kolekcja.
celene z koralowym ? haftem wyglada ladnie.
i znaczek metalowy masqared jest super, pasuje do wizerunku marki.
lubie maskaredki;]]
kasica_k
Sztywniaków oczywiście można nie lubić, ja co prawda nie mam nic przeciwko nim, ale przydałaby się w Maskaradkach większa równowaga liczbowa między sztywniakami a miękkusami 🙂
@Tunia, nie rozumiem tego skojarzenia, oraz kto to są wg ciebie “sprawni inaczej”?
29 września 2013 at 03:23korlat
Szkoda, że aż tak duża cześć kolekcji nie wejdzie, ale płakać nie będę. Mnie cieszy najbardziej czarna Persia w bazie, i na pewno go kupie, bo jest piękny. Orla podoba mi się ta śliwkowa, zimowa i też się nad nią zastanawiam ale faktycznie cena odstrasza…
Ze sztywniaków (za którymi nie przepadam jednak) bardzo podoba mi się fioletowa Angie. Chociaż ta czerwona z czarną koronką też kusi teraz jesienia 🙂
Piękne zdjęcia Kasico!
29 września 2013 at 14:34arecia
Jejku aż taką część kolekcji wycofali 🙁 szkoda. Ta Angie fioletowa mi się podoba nawet bardzo 🙂
29 września 2013 at 23:25felix sanchez
Zdecydowanie Angie i Orla – kolor obłędny, niestety cena będzie dla mnie nie do przejścia. Szkoda, że wycofano Utopię – piękny design, takiego ostatnio brakuje. Natomiast kolory Antośki zupełnie do mnie nie przemawiają. Nowych modeli brak, ale nie przeszkadza mi to, jeśli przywrócili Antośkę i Angie. Niech no jeszcze Majka wróci…
2 października 2013 at 02:22urkye
Hmm, nietypowe kolory jak na kolekcję wiosna-lato. Prawdę mówiąc, byłam przekonana, że to kolejna kolekcja jesienno-zimowa;)
2 października 2013 at 19:04Maskaradki, jak to maskaradki, podobają mi się bardzo 🙂 Z chęcią wypróbowałabym Celene, Alice i Angie.
Jeśli faktycznie niektóre z prezentowanych modeli zostały wycofane z produkcji, to wielka szkoda.
filizankacafe
bury wrzosowy czyli kreci amour … czekam na wiosnę!
3 października 2013 at 13:29sanika
Komentarz 100 lat po czasie, ale wtrącę 3 grosze: tylko Utopia chwyciła mnie za serce – no ale ma jej nie być, Angie = odrobinę brzydsza siostra śliwkowej Mai (posiadam Majkę i lubię), Antośka (mój ulubiony model) jakaś taka wyblakła (mam turkusową i róż-berry – zaspokajają moje potrzeby)… Uff… Budżet nie ucierpi… Czekam na kolejny sezon…
2 lutego 2014 at 01:50Najbardziej marzy mi się Rhea w jakiejś ciekawej kolorystycznie odsłonie, ale chyba już nigdy do tego nie dojdzie (jak z kochaną Georgianą), więc pozostaje szukanie egzemplarzy z demobilu.